Chciałam pożyczyć , ale wszyscy żałowali, nawet marnej dychy mi nie podarowali!
Zrezygnowana usiadłam przy stoliku i zacisnęłam uda bo chciało mi się siku.
Usiadłam przy barze robiąc mine psa zbitego miałam nadzieje że ktoś postawi mi drina małego.
Usłyszałam odchrząknięcie, bałam się, że wydobyło się moje wzdęcie.
Barman zaśmiał się zalotnie poprawiając swoje spodnie.
Jego pała była mała ale chyba nawet stała.
„Dam ci dupy za drineczka, popatrz jaka ze mnie dziweczka!”
Rozłożyłam swoje leg'i (ang, nogi) lecz on powiedział: „idź do mojego kolegi!”
„Gdzie on jest? Jak wygląda?” - udawałam Jamesa Bonda.
„Tam sie udaj!” -wskazał dłonią nasiąkniętą spermy wonią.
Poszłam zrobić to na zaplecze bo jego kolega był długi jak dwa miecze.
Cipa mnie swędziała bo poczuć go chciała.
Wypięłam swą waginę robiąc słodką minę.
Potem wypięłam swe poślady wprost na jego ryj blady.
Masował mnie całą dłonią nie przejmując się mą wonią.
Wplotłam dłonie w jego włosy robiąc przy tym dźwięk osy <bzzz>.
Chciałam żeby mnie pierdolił ale najpierw się ogolił.
Usiadłam okrakiem na jego ptaszku mówiąc czule: „pierdol mnie fistaszku”
Chciałam zrobić mu lodzika ale zaprotestował mówiąc: „niech panienka mi tu nie fika”
Rozszerzył dłońmi moje pośladki mówiąc: „masz tu ślady swojej matki”.
Przejechał penisem po moim czole jęcząc ciche: „ty matole”.
Nie posłuchałam swego pana, zaczęłam walić mu banana!
Sokami byłam zalana bo chciałam poczuć banana.
Wyginałam się w pół a on mnie zginał w dół.
Biała ciecz wyciekła na mą twarz a on krzyknął: „suko masz!”
Sokami ochlapałam całego jego stopy nie czując wycieku ropy.
Jęczał na cały klub a jego penis smakował jak bób.
Po jego penisie ściekała moja ślina a ja myślałam: „kiedy przyjdzie czas na mego drina?”
Jego pała stała jak paw a moja cipa była mokra jak staw.
Odkleił se od nogi wory aby schować się do nory.
Dłońmi złapał mnie za biust a waginę wziął do ust.
Nachylił usta na moje wary aby zrobić małe 'czary mary'.
Przygniatał mą szyje pytając czy jeszcze żyje!
Obracałam się wokół własnej osi ale on chciał włożyć łeb do mojej Zosi.
Nagle szarpnął mnie znienacka wsadzając do dziurki Jacka.
Z bólu krzyknęłam: „'ty fiucie!”, ale on wrzasnął głośniej: „siedź cicho jebany kogucie”.
Muzyka w głośnikach była głośna a ja skakałam na jego ‘mopie’ jak woźna.
Wchodził we mnie ostro krzycząc: „skalpel siostro!”
Mimo że bałam się zapłodnienia nie mogłam powstrzymać tego walenia.
„Daj mi trochę swego nasienia!” - krzyczałam w chwili uniesienia.
Czułam ze dochodze zlizując soki płynące po podłodze.
Zachowywał się surowo mówiąc do mnie: ”liż to krowo”.
Ciekło mi po całych nogach, gdy myślałam o wygolonych fokach.
Chciałam już mojego drina, gdy czułam jak mi się penisek wżyna.
Robiliśmy to już od godziny, ale wciąż nie miał dość mej pachwiny.
Wreszcie wyrwałam mu sie z uścisku dając pośladem po pysku.
Chciał mi zasadzić kopa ale ja wsadziłam mu w ryj mopa.
Założyłam pospiesznie moje ubranie i wykrzyczałam: „pierdol sie baranie!”
On krzyknął: „ok głupia pizdo spierdalaj do nory pierdolona glizdo!”
Wróciłam do baru cała sklejona sokami miałam nadzieje, że to zostanie tylko między nami.
Wskoczyłam na ladę krzycząc: „dałam kurwa rade!”
Barman klepnął mnie po dupci mówiąc: „dam ci trochę zupci”
Spierdoliłam się mu na twarz krzycząc przy tym: „a masz!”
Chwyciłam mojego drina wybiegając z baru i czując jak mi sie cipa zgina.
Spierdałam sie na cały wóz czując jakbym zeżarła gruz.
W domu nie zastałam mego pana, to nawet dobrze, bo byłam ostro wyruchana.
/Zannie i Nejla
Chciałam już mojego drina, gdy czułam jak mi się penisek wżyna.
Robiliśmy to już od godziny, ale wciąż nie miał dość mej pachwiny.
Wreszcie wyrwałam mu sie z uścisku dając pośladem po pysku.
Chciał mi zasadzić kopa ale ja wsadziłam mu w ryj mopa.
Założyłam pospiesznie moje ubranie i wykrzyczałam: „pierdol sie baranie!”
On krzyknął: „ok głupia pizdo spierdalaj do nory pierdolona glizdo!”
Wróciłam do baru cała sklejona sokami miałam nadzieje, że to zostanie tylko między nami.
Wskoczyłam na ladę krzycząc: „dałam kurwa rade!”
Barman klepnął mnie po dupci mówiąc: „dam ci trochę zupci”
Spierdoliłam się mu na twarz krzycząc przy tym: „a masz!”
Chwyciłam mojego drina wybiegając z baru i czując jak mi sie cipa zgina.
Spierdałam sie na cały wóz czując jakbym zeżarła gruz.
W domu nie zastałam mego pana, to nawet dobrze, bo byłam ostro wyruchana.
/Zannie i Nejla
Współczuję wyobraźni. Nawet jeżeli to napisane w żarcie, to bardziej przypomina jakieś opowiadanie erotyczne.
OdpowiedzUsuń